sobota, 1 października 2016

Kotek. 72.

zabij mnie
wydłub moje oczy
niech podłoga przesiąknie krwią.

moje policzki otulone zimną dłonią,
chłodem pełnym,
wiatrem chłodnym,
grudniowym czarem.

wokół modlitwę dionizosowi lud niesie,
jarmarczne tańce,
ślepota polewana litrami.
szczerość zapełnia kieliszki,
słowa trójkami wybiegają przed szereg zniewolonych myśli.

a ja znów sam na balkonach,
bo salony złą myślą strute,
marzę Skarbie, ja marzę,
Kochana bądź przy mnie,
i wydłub moje oczy,
bo chcę,
Ty moim ostatnim tchnieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz