niedziela, 3 stycznia 2021

uważaj.

Alert o nowej pracy.

Alert o nowych uczuciach.

Złap mnie za szyję, przez gniew wyciągam z palców szkło.


Mówili, że takie jak Ty zrobią mi jakąś krzywdę,

ale to ja jestem najgorszą wersją siebie.


Mam rany na języku i szew na sercu,

Lekarka zabroniła mi wysiłku,

ale ja wciąż tańczę;

na kurhanach swoich uczuć.


sobota, 10 października 2020

oddech? mam astmę.

Byłaś rzeźbą z lodu;
W stworzenie Ciebie włożyłem całe serce;
Czuję jak przeciekasz mi przez palce;
Chociaż łzami próbowałem schłodzić posąg.
Było to tylko solą w oku.
___
Nie jestem grzecznym chłopcem;
Robię nieporządek w chaosie i nie przestrzegam przykazań.
Paznokcie mam dłuższe niż sznury w które chcesz się wiązać.
Relacje to tylko pętle uczuciami;
zaciskające tchnienie wolności.
Nie mam Ci niczego za złe.
Zerwij tylko ten plaster;
Chociaż raz, bądź ode mnie doroślejsza. 

piątek, 15 maja 2020

bazylia.

sam sobie jestem swoim najgorszym wrogiem,
nie potrzebuję do upadku nikogo więcej.
najważniejsze w życiu to się dobrze bawić,
więc wszyscy bawią się moimi uczuciami.
nie pytaj dlaczego się przed Tobą nie otworzę ,
gówno pandory to przy mnie tych kilka znaków zapytania,
świecisz cyckami - alegoria rzeźby,
staję nago w słowach - błędne koło malczewskiego.

czwartek, 2 kwietnia 2020

Płakałem po Tobie i po Notre-Dame

Plakaty na mieście przeterminowane jak moja miłość,
Chociaż jestem nadal zdatny do spożycia,
Otwórz mnie, nie jestem puszką Pandory, Chociaż bywam toksyczny.
Przeklęte moje imię,
To klątwa w oczekiwaniu na zdradę,
Wbito mi nóż w plecy dziesiątki razy,
A dopiero Twoje słowa były śmiertelne. 
Ale zaczynam nowe rozdziały,
Może w końcu zachłysnę się czyimś ja.

piątek, 20 marca 2020

u r my 3 am thought.

Nachodzisz mnie w myślach co noc,
Widzę Twoje oczy, uśmiech, piękne piersi.
Jesteś jak paraliż senny,
Chcę krzyczeć,
Złapać Cię mocno,
Badać Twoją skórę palcami jak stetoskopem.
Na szyi wyrosła mi duża narośl niewypowiedzianych słów i uczuć.
Budzisz mnie o 3 o poranku,
Spijam z Ciebie poranną rosę.
W oczach tylko różny ból,
Brzmi jak raj, ale piekło, gdy się przyjrzysz.

poniedziałek, 9 marca 2020

Strona A i strona B.

Wspomnienia krystalicznie czyste,
Czysta wprowadzająca w ten stan świadomości.
Teleportuję się przez miasto nocnym po dziennych wspomnieniach.
Nasze spacery, oczy i splecione dłonie,
Wspomnieniach gdzie wpatrujemy się w swoje oczy,
Zagubione w Nas wzajemnie bardziej niż wzrok Mona Lisy,
Powtarzam się znów, w Luwrze nadal byłbym wpatrzony w Ciebie,
Wpatrzony w Ciebie tak jak zawsze i na zawsze.
Gdy siedzisz na mnie, przy mnie,
Gdy wykrzykujesz moje imię w miłosnych splotach,
Spazmach i w miłosnym szale tańców złości,
Tak jak mata rzucasz kurwami, a to ja nie jem mięsa.
Piekło jest w Nas, ale czy wspólnie znów odnajdziemy wspólny raj?
Skarbulku czy wciąż pamiętasz moje wszystkie imiona,
Bądź moją Żonką najdroższa, moją miłością, moim życiem, moją wiarą, 
moją siłą, moim dniem dzisiejszym, moim jutrem i moim na zawsze.
Poniedziałkiem, wtorkiem i każdym porankiem, nocą.
Zamykam oczy tańcząc tango Mrożka. 
Obudź mnie, a nigdy Cię nie opuszczę aż do śmierci,
Chociaż nie mam absolutu, to tak mi dopomóż Bóg.

niedziela, 9 lutego 2020

schematyczność i brak polotu, bo tabelki x tabletki, przypisy i literatura nauka to nowy ja.

powinnaś tu być,
i tak bardzo chciałbym żebyś tu była.
kolejna księżycowa pełnia,
kolejny raz piszę o rzeczach, które są kolejne,
i tak wkoło, dzień po dniu, wykorzystany gombrowiczowski schemat,
poniedziałek, wtorek, środa i tak dalej.
jedyny jęk to ten zawodu,
zawsze wykonywałem te wolne,
i chciałem wziąć wolne od Ciebie,
ale mieszkasz tu na stałe,
miejsce stałego pobytu,
zameldowanie,
to Ty w mojej głowie.
wściekam się bo Cię nie ma
wściekam się bo wciąż tam jesteś,
wyraźne wspomnienie nas,
na brudnych schodkach wzgórza partyzantów.
i nigdy nie będziesz księżycem Bursy,
bo nie wypowiem,
"zgaśnij księżycu".