powinnaś tu być,
i tak bardzo chciałbym żebyś tu była.
kolejna księżycowa pełnia,
kolejny raz piszę o rzeczach, które są kolejne,
i tak wkoło, dzień po dniu, wykorzystany gombrowiczowski schemat,
poniedziałek, wtorek, środa i tak dalej.
jedyny jęk to ten zawodu,
zawsze wykonywałem te wolne,
i chciałem wziąć wolne od Ciebie,
ale mieszkasz tu na stałe,
miejsce stałego pobytu,
zameldowanie,
to Ty w mojej głowie.
wściekam się bo Cię nie ma
wściekam się bo wciąż tam jesteś,
wyraźne wspomnienie nas,
na brudnych schodkach wzgórza partyzantów.
i nigdy nie będziesz księżycem Bursy,
bo nie wypowiem,
"zgaśnij księżycu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz