poniedziałek, 9 marca 2020

Strona A i strona B.

Wspomnienia krystalicznie czyste,
Czysta wprowadzająca w ten stan świadomości.
Teleportuję się przez miasto nocnym po dziennych wspomnieniach.
Nasze spacery, oczy i splecione dłonie,
Wspomnieniach gdzie wpatrujemy się w swoje oczy,
Zagubione w Nas wzajemnie bardziej niż wzrok Mona Lisy,
Powtarzam się znów, w Luwrze nadal byłbym wpatrzony w Ciebie,
Wpatrzony w Ciebie tak jak zawsze i na zawsze.
Gdy siedzisz na mnie, przy mnie,
Gdy wykrzykujesz moje imię w miłosnych splotach,
Spazmach i w miłosnym szale tańców złości,
Tak jak mata rzucasz kurwami, a to ja nie jem mięsa.
Piekło jest w Nas, ale czy wspólnie znów odnajdziemy wspólny raj?
Skarbulku czy wciąż pamiętasz moje wszystkie imiona,
Bądź moją Żonką najdroższa, moją miłością, moim życiem, moją wiarą, 
moją siłą, moim dniem dzisiejszym, moim jutrem i moim na zawsze.
Poniedziałkiem, wtorkiem i każdym porankiem, nocą.
Zamykam oczy tańcząc tango Mrożka. 
Obudź mnie, a nigdy Cię nie opuszczę aż do śmierci,
Chociaż nie mam absolutu, to tak mi dopomóż Bóg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz