poniedziałek, 24 października 2016

- - -

Umrzemy wszyscy za życia
Więc umrę za was wszystkich
Umrę za powalone drzewa i płoty
Umrę za tą cegłę, rozpędzoną w kierunku okna
Umrę za siebie samego i dla śmierci znowu powstanę
Smierć mi nie straszna przecież
Umieram przynajmniej dziesięć razy
W roku
A może i w tygodniu, kwartale
Chciałbym nie umierać już wcale
Chciałbym móc znowu przynosić Ci róże
Ale w moim ogrodzie nie ma już kwiatów
Rozrzucasz je wszystkie po ogrodzie
wspomnień
Rozrzucę więc ziarno goryczy na ziemie jałowe
Nie mam ochoty uciekać
Uciekać przed życiem?
Nadzieje puste, warte uwagi
Na wieczność
Dla Ciebie,
czekać będę
Płaczę i płaczę znów
Znów witam chaos w mojej głowie i palpitacje serca
Ból klatki piersiowej, płuc zatrutych obłokiem nikotyny
czekać będę
za drzwiami czuję unoszącą się euforię,
falujące włosy,
pytające oczy,
czuję, już nie pytam,
przecieram oczy, prawię banały, wciskam
enter,
czekać będę
chyba biec muszę
nie wiem, znów,
żal ściska żołądek,
czekać będę,
w głowie głos mówi, że warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz